Lewis Hamilton po pierwszym wyścigu jest zadowolony, że mógł udowodnić wielu obserwatorom Formuły 1, że się mylili w kwestii oceniania jego decyzji o przejściu z McLarena do Mercedesa.
W świecie F1 po ogłoszeniu decyzji Hamiltona nastąpiło spore poruszenie i fala komentarzy, które głównie negowały decyzję Brytyjczyka, który wydawało się zamienił pozycję w ustabilizowanym, topowym zespole F1, na miejsce w Mercedesie, który w ubiegłym sezonie nie spisywał się najlepiej, mimo pierwszej wygranej w Chinach.Nowy W04 okazał się jednak konkurencyjny zarówno podczas zimowych testów, jak i podczas pierwszego wyścigu sezonu, GP Australii na torze w Melbourne.
Hamilton ma satysfakcję, że takie osobistości jak Sir Stirling Moss czy Sir Jackie Stewart myliły się: „Oni nie wiedzą o czym mówią.”
„Miło jest udowodnić, że ludzie się mylili” przyznawał 28-latek po wylądowaniu w Malezji. „Wszyscy mnie krytykowali, zwłaszcza wszyscy byli kierowcy, twierdzili, że to najgorsza decyzja.”
„Zespół [Mercedesa] odwalił dobrą robotę, jestem z niego bardzo dumny. Jestem także dumny ze swojej decyzji” dodawał.
Hamiltonowi łatwo cieszyć się po pierwszym wyścigu gdyż zespół McLarena wyjątkowo słabo rozpoczął sezon i wydaje się mieć poważne problemy z nowym MP4-28. Nie można jednak zapominać, że zespół z Woking już nie raz udowodnił, że bardzo szybko potrafi się pozbierać i wrócić do najwyższej formy.
19.03.2013 07:44
0
licze ze hamilton na GP Malezji bedzie na podium
19.03.2013 08:10
0
z Massą na czele.
19.03.2013 08:15
0
„Miło jest udowodnić, że ludzie się mylili” - chyba trochę za wcześnie na takie słowa.
19.03.2013 08:25
0
3. Gosu Dokładnie :) Chyba gorąca głowa Lewisa znowu się odezwała ... Poczekajmy rok , dwa , aby wyciągać takie wnioski , tym bardziej ze już w Barcelonie McLaren może przed Mercem . Ja bym się wcale nie zdziwił , wiedząc jak ten zespół potrafi wychodzić z dołka :)
19.03.2013 08:34
0
tez tak mysle , hamilton nieumial utrzymac tepa czolowki choc jego opony byly w lepszym stanie
19.03.2013 08:46
0
Spokojnie...dajcie się Lewisowi oswoić z nową maszyną a zobaczycie co potrafi.....W Malezji będzie podium....
19.03.2013 08:48
0
Jak na razie zmiana wyszła mu na lepsze
19.03.2013 08:55
0
6. marek007 życzę Lewisowi jak najlepiej, ale Mercedes nie ma tempa wyścigowego przez dużą degradację opon na długich przejazdach. Malezja nie jest łaskawa dla ogumienia ze względu na wiele bardzo szybkich zakrętów. Wysokie temperatury powinny trochę pomóc, ale nie liczyłbym na Merca w ten weedend.
19.03.2013 09:00
0
"Nowy W04 okazał się jednak konkurencyjny zarówno podczas zimowych testów, jak i podczas pierwszego wyścigu sezonu, GP Australii na torze w Melbourne." O tak, 45 sekund straty do Raikkonena to fantastyczny wynik, o włos od zwycięstwa buahahahhahaha
19.03.2013 09:06
0
Dokładnie hahaha.Jeżeli dla Hamiltona okupowanie czwartych i piątych miejsc to sukces ,no to gratuluje.
19.03.2013 09:30
0
Prędzej McL wróci do formy, niż Merc o tytuł mistrzowski. Nadal uważam, że Lewis jeszcze może żałować tej decyzji. McL to wybitna ekipa. Merc może im buty czyścić... ;]
19.03.2013 09:31
0
Z drugiej strony jednak Lewis może być zadowolony - nie mógł oczekiwać nie wiadomo czego. Bycie w czołowej piątce w kilku wyścigach i kilka podiów, a może nawet zwycięstwo, to z pewnością sukces.
19.03.2013 09:43
0
Patrząc na formę Mclarena w wyścigu inauguracyjnym to był strzał w dziesiątkę, Lewis uciekł z tonącego okrętu.
19.03.2013 09:55
0
narazie jest dobrze ale mclaren jak wyjdzie z opał to już nie bedzie tak dobrze.z punktami Force India ma tyle samo punktów co mercedes.A z jazdy Sutila widac ze mgą przegnic mercedesa lub tez mclaren'a.
19.03.2013 10:01
0
Spokojnie, Lewis ten się śmieje, kto się śmieje ostatni !!!! 5 miejsce gdy McL bardziej walczy z samym sobą, to sukces ??? 5+2 = 7 miejsce czyli jakby bez zmian i to z takim geniuszem jak ty na pokładzie...
19.03.2013 10:12
0
Za wcześnie na takie słowa, nie może tego stwierdzać po pierwszym wyścigu.
19.03.2013 10:37
0
Dokładnie, zgadzam się z większością, jedna jaskółka... . Nawet tego jednego wyścigu nie ma co porównywać do zeszłorocznego, bo początki każdy ma różne. @Grzesiek . 12 rok czy dwa to nawet trochę za długo, liczy się ten rok bo przyszły stoi pod wielkim znakiem zapytania ze względu na nowe silniczki małolitrażowe. W połowie sezonu będziemy widzieć gdzie jest McLaren i Mercedes i co wtedy będzie mówił Ham. i Per. A słów Mossa i Stewarta nie rzucałbym jeszcze do kosza.
19.03.2013 11:12
0
17. zuzek. Nie wiem czy czytałeś moje wpisy odnośnie przenosin Hamiltona do Mercedesa .... Zawsze uważałem że to jest krok w dobrą stronę Lewisa . Nawet przewidywałem ze włączy się już w tym roku do walki o tytuł . A w swoim czarnowidztwie spodziewałem się problemów McLarena ... tylko że trochę później , po tym sezonie :P Jak będzie to zobaczymy ... Ale jak czytam po pierwszym wyścigu coś takiego to minie nieco mdli ... Jeden wyścig a ten się cieszy jak dziecko że Mclaren jest w czarnej ..... Jednak sadzę ze na wnioski trzeba poczekać trochę dłużej . Na pewno nie rok ... zwłaszcza jak piszesz przepisy się zmieniają . A to oznacza że układ sił z sezonu 2014 może się utrzymywać dłużej . I w tym kontekście co się będzie działo w 2014 i który zespół będzie silniejszy za rok da odpowiedz czy przenosiny Hamiltona były słuszne :P Dzisiaj jedno jest pewne, przenosinami zyskał w oczach u niektórych , gdyż miał jajca przenieść się do niepewnego zespołu i rozstać się z McLarenem , któremu jak do tej pory wszystko zawdzięcza :)
19.03.2013 11:20
0
Z pewnością przejście Hamiltona do Mercedesa było lepszym krokiem niż zatrudnienie przez McLarena Sergio Pereza.
19.03.2013 11:24
0
Tak, ja nie mówię że przejście z Maca do Merca było błędną decyzją Lewisa, ani że była dobrą, zgadzamy sie natomiast z tym że potrzeba trochę czasu aby negującym tą (tę) decyzje zamknąć usta, moje też. Po połowie sezonu będziemy wiedzieć czy to sie opłaciło (i nie chodzi mi o finansową stronę) a przyszły rok pokaże cz będą w stanie zbudować praktycznie od podstaw konkurencyjny bolid mając w swoim składzie właśnie Hamiltona, no i nie zapominajmy jeszcze o Nico. W sumie to masz rację trzeba poczekać jeszcze te dwa lata aby wyciągnąć jakiekolwiek wnioski. Pozdro.
19.03.2013 11:24
0
@20. dot. Q18 :)
19.03.2013 11:25
0
ehh, nie Q18 a @18 przepraszam za zamotanie :)
19.03.2013 12:31
0
Hamilton pod wpływem emocji podejmuje decyzje a potem następuje seria sprostowań, udowodnień i temu podobnych wypowiedzi. Zespół środka, jakim jest Mercedes, zawsze ma szanse na wygraną co jest chyba oczywiste. Niemniej taką szansę trzeba wykorzystać, a to już trudne zadanie. Stawka jest mocno ściśnięta i chętnych do podium nie brak, z McL łacznie.
19.03.2013 12:41
0
Bo takie nazwiska jak Sir Stirling Moss czy Sir Jackie Stewart to wypowiadają się jak taki niedzielny kibic, który włącza tylko Polsat w niedziele od 14:00 - o innych godzinach nie ogląda w ogóle ;) Mają takie zasługi przed wieloma laty, ale ich wypowiedzi tego nie potwierdzają.
19.03.2013 12:46
0
Za kilka wyścigów zmieni zdanie co do konkurencyjności bolidu
19.03.2013 12:58
0
@ 3 Gosu zgadzam się z Tobą po jednym wyścigu to zdecydowanie za szybko na hurra optymizm a co będzie mówił Lewis gdy Mercedes dostanie''zadyszki''też będzie tak chwalił swoją ekipę?i jest jeszcze jedna rzecz,ktora mi się nie bardzo podoba-te nieprzychylne komentarze o byłym''pracodawcy'' i byłym ''partnerze zespołowym.Z takimi opiniami to warto poczekać do połowy sezonu i wtedy można powiedzieć czy zrobił dobrze zmieniając team czy też był to''strzał w stope''.
19.03.2013 13:04
0
Brawnowi potrzebny był kierowca taki jak Hamilton. On nie zapomnial jak sie tworzy świetne auta, poprostu nie miał kierowcy który rzeczowo opisywałby swoje uwagi. Coś na wzór Schumiego z Ferrari. Gdy wrócił bolidy sie zmieniły, i współpraca nie byłą już tak owocna.
19.03.2013 13:37
0
Moim zdaniem aktualna poprawa bolidu merca ma nie wiele wspólnego z osobą Hamiltona. Merc jako jeden z pierwszych w sezonie 2012 przerzucił siły na ten sezon i raczej w tym upatrywałbym poprawy. Hamilton mógł im pomóc tylko podczas testów a to było już stosunkowo późno... Poza tym merc w dalszym ciągu (tylko częściowo) rozwiązał problem zjadania opon. Nie wspominając już o większej awaryjności jak narazie i w testach i w Australii w wyścigu. Więc ta ejakulacja Hamiltona jest bezpodstawna. Nawiązując do mojej wypowiedzi i wątków, które poruszyłem w temacie powrotu MCL do starszej wersji bolidu może się okazać, iż MCL bardzo szybko udowodni Lewis' owi kto tak naprawdę miał rację...
19.03.2013 13:48
0
Siemka, może takie inne pytanie ale mam problem z kompem kupiłem nowego kompa Wymagania ponad 4 razy lepsze od gry. Gdy nie gram Temperatura wynosi około 38.C gdy odpalam F1 2011 po 5minutach temperatura podskakuje do 50-60C. i nie da się grać. Mógłby mi ktoś pomóc o co chodzi?
19.03.2013 14:29
0
Ciekawe ile tytułów powinien zdobyć Lewis żeby też zostać szlachcicem? Bo Sir Moss nie był mistrzem nigdy, za to Sir Stewart był 3 razy.
19.03.2013 14:43
0
Tylko głupi myślą , że Lewis w tym sezonie nie stanie na podium lub wygra ;d
19.03.2013 14:48
0
Lewis dobrze zrobił .... Najważniejsze , żeby on się cieszył i dobrze mu było w zespole , a Mercedesem na 99% wygra jakiś wyścig .. Dużo osób skreślało Barce ze pokona Milan i co wygrali tak samo z Lewisem on wygra
19.03.2013 15:27
0
Mercedes będzie zawsze szybki gdy na torze będą panowały niskie temperatury. Oni najlepiej sobie z nimi radzą, gorzej będzie np na takich torach jak Węgry, Włochy, Bahrajn. Mercedes to dobra konstrukcja ale chyba nie do końca wyeliminowali problem z degradacją opon, bo skoro w Q3 Lewis był szybszy od Ferrari a w wyścigu mieli taką samą strategie, to powinien sie przed nimi utrzymać. A tempem wyścigowym od nich odstawał. Zobaczymy jak będzie w Malezji ; )
19.03.2013 15:47
0
Myślę,że Lewis ocenia to w trochę innych kategoriach niż może się wydawać. Od dnia przejścia do Merca nie było mowy o dominacji, czy byciu na czele stawki, ba, sam Lewis mówił nawet,że w tym roku nie ma szans na tytuł mistrzowski. Wszyscy w Mercedesie są nastawieni na przyszły rok i jeszcze przed 2,3 miesiącami 5 miejsce teraz nie było wcale tak oczywiste. Hamilton z pewnością ma podstawy do mówienia,że jest dobrze, przecież zna informacje na temat rozwoju bolidu. I tak dla jasności- w jego wypowiedzi nie ma nic o tym, że cieszy się,że odszedł z McLarena,bo w pierwszym wyścigu poszło im fatalnie. Duma wynika raczej z podjęcia tak ogromnego ryzyka, które może go zaprowadzić na szczyt lub w przeciwną stronę, na razie jednak wszystko zmierza w dobrym kierunku. Myślę, że za to właśnie uwielbiają go kibice, niewielu zdecydowałoby się taki krok i Lewis doskonale o tym wie. Widzę,że niektórzy tutaj rozumieją jego słowa trochę inaczej niż powinni i dodają wiele od siebie.
19.03.2013 16:08
0
@34 oba kciuki do gory za ta wypowiedz. Zgadzam sie z Toba. Merc mnie rowniez pozytywnie zaskoczyl w pierwszym wyscigu sezony, i oby tak dalej.
19.03.2013 16:54
0
@ 34. agnesia96 Gdzie ty widzisz to ogromne ryzyko, przegrywać w Mclarenie czy Mercedesie, co za różnica oczywiście poza $$$..., poza tym te 3 sezony Mercedesa powinny w końcu zaprocentować, mam na myśli strukture zespołu. Ciekawe jest także to, że Hamilton z Mcl zespołem z top 3, zdobył tylko jeden tytuł, mimo tego że wszystko toczyło się wokół niego, a ma zbawiać Mercedesa. Zawsze można powiedzieć - wina zespołu, tak tylko f1 to sport bardzo zespołowy, a Hamilton był częścią tego zespołu, bardzo ważną częścią. 35. GrzeSzNY Czym Mercedes zaskoczył, szybkie Q, a wyścig i opony to już gorzej..., chyba to już gdzieś widziałem, no tak początek 2012... a gdyby nie problemy Mcl, to byoby top5, czy nie..
19.03.2013 16:57
0
Lewis jest bardzo dobrym kierowcą. Nie liczą kwestii finansowych, dla których przeszedł do Mercedesa, sądzę, że może liczyć się w stawce o zwycięstwo tytułu mistrza świata w tym roku. Nie zbitym dowodem mogą być dobre, a nawet bardzo dobre rezultaty w kwalifikacjach do GP Australii. Z tego wynika, że Mercedes uczynił wielkie postępy na ten sezon odróżniając od niego sezon poprzedni. Tylko tak dalej. :)
19.03.2013 17:00
0
@ 36.... byłoby top5, czy nie....
19.03.2013 17:33
0
7-91- naprawdę uważasz,że tylko jeden tytuł jest winą wyłącznie Hamiltona? To prawda, w 2007 nie wytrzymał i zaprzepaścił tytuł, ale wice mistrzostwo to z pewnością dobry wynik, a co najważniejsze motywujący do walki w następnym sezonie. Nie zapominaj, że Lewis był wtedy debiutantem. W 2009 nie było czym zdobywać mistrzostwa, od 2010 zaczęła się dominacja RBR, której uległy wszystkie zespoły, łącznie z McLarenem. Ubiegłoroczna konstrukcja z pewnością mogła być mistrzowską,ale przez niewyobrażalnie głupie błędy zespołu taką nie była. Hamilton jest uznawany za najlepszego obok Alonso i według niektórych Vettela w stawce i nie jest to przypadek. "Gdzie ty widzisz to ogromne ryzyko, przegrywać w Mclarenie czy Mercedesie, co za różnica oczywiście poza $$$...," - szczerze? nie wiem, czy to zdanie to żart,czy pytasz na prawdę. Mimo,że ze względu na Hamiltona ogromnie kibicuje Mercedesowi to porównywanie jego możliwości do możliwości McLarena jest w tej chwili nie na miejscu. Mercedes powoli zmierza na szczyt, a McL jest potęgą od wielu lat i już nie raz pokazali,że potrafią się podnieść. Mercedes wciąż jest niepewny, chociaż mamy podstawy sądzić,że będzie tylko lepiej, McL jest regularnie w czołówce. Może w ostatnich latach nie zdobyli zbyt wielu tytułów,ale co roku są kandydatami do walki o nie. Do dziś myślałam,że to oczywiste, jak widać niekoniecznie.
19.03.2013 19:30
0
@ 39. agnesia96 Czy powiedziałem że Lewis i tylko Lewis jest winny wszystkim niepowodzeniom, chyba nie, ''f1 to sport bardzo zespołowy'' - ale ok. Widze, że wiele osób szuka analogii między przejściem Hamiltona do Mercedesa, a przejściem Schumachera do Ferrari, ja widzę jednak pewne różnice, wiesz Michael zawsze mówił, że RAZEM wygrywamy, ale też RAZEM przegrywamy, a u Lewisa jest tak, że jak wszystko idzie to ok, ale jak jest troche gorzej, to jestem ja i oni, czyli zespół. Czy czasem nie było tak, że Mclaren zawsze, podkreślam zawsze, stał murem za Hamiltonem, wybaczając i tłumacząc wszystkie błedy i wpadki swojego wychowanka??? a kilka ich było.... A Lewis, stracił sporo punktów przez zespół i awarie samochodu w sezonie 2012, to prawda, ale czy tak było zawsze, moim zdaniem niekoniecznie, jeden sezon i koniec. Oczywiście nowy zespół Lewisa to wzór niezawodności i solidności, szczególnie w 2012.... Co do ryzyka i $$$- porażka to porażka, ale który zespół i kierowce (całośc), będziesz rozliczać bardziej??? ten z top3, czy średniaka....a $$$ musi się zgadzać, u Lewisa chyba bardziej niż u innych...jego wybór... Na koniec, nie mam nic do Lewisa, nie jestem fanem Mclarena, choć ich szanuje. NIE KRYTYKUJE Lewisa bo: 1 nie śledze go na twitterze 2 nie nazywan się Ayrton Senna, a tylko jemu Lewis dał to prawo
19.03.2013 19:33
0
Obecnie najlepsi to własnie Hamilton , Alonso , Raikkonen .To są prawdziwi mistrzowie
19.03.2013 19:34
0
Vettel też może być , ale ja uznaje , że to 80% zasługi bolidu może nawet więcej ..
19.03.2013 19:55
0
@7-91: Oczywiście,że F1 to sport zespołowy, Lewis często podkreśla,że zespół wykonał dobrą robotę, że chłopaki ciężko pracują, itp., ale to nie chłopaki w decydującym momencie prowadzą bolid i mimo jedności czasem jest i zespół, i kierowca. Hamilton popełniał w swojej karierze wiele błędów, zarówno na torze jak i poza nim, ale to właśnie przez doświadczenie uczymy się nie powtarzać złych rzeczy, McLaren wziął odpowiedzialność za Lewisa otwierając mu w młodym wieku drogę do kariery we wspaniałym bolidzie i teamie, ale nie zapominajmy,że z tą sielanką wiąże się również ogromne obciążenie psychiczne i presja wywierana na teamach pokroju McLarena. To oczywiste,że go bronili, przecież pracował dla nich, poza tym mówisz o tym tak jakby to tylko zespół dał wiele Lewisowi, według mnie działało to w ogromnym stopniu również w drugą stronę. "Oczywiście nowy zespół Lewisa to wzór niezawodności i solidności, szczególnie w 2012...."- odpowiadasz na mój wpis, a tym zdaniem potwierdzasz,że być może go nie przeczytałeś,bo znaczną jego część przeznaczyłam na opisanie tej właśnie kwestii. Tak jak pisałam wcześniej, McLaren dziś ma tragiczny bolid, ale są w stanie to naprawić za kilka tygodni, miesięcy,czy może rok. W Mercedesie nie ma tej pewności, więc prawdopodobieństwo porażki jest dużo większe. Sugerujesz,że Hamiltona skusiły pieniądze. Spójrz na to również z innej perspektywy. Istotną częścią zarobków sportowców znanych szerszej widowni, takich jak Hamilton chociażby, są sponsorzy. Jak wiadomo im bardziej rozpoznawalna twarz tym więcej jest w stanie zarobić. Sama marka Mercedesa jest już mnie kusząca niż McLarena jeśli chodzi o F1, a nie licząc już prawdopodobieństwa odnoszenia słabszych wyników i spadku popularności, wszystko idzie w dół. Mimo,iż raczej ostrożnie wyrażam swoją opinię w tym przypadku jestem pewna- Hamilton nie poleciał na kasę. Od początku swojej kariery był w jednym miejscu, po prostu czas na zmianę i spróbowanie czegoś nowego, z pewnością trudniejszego. Samo oswojenie się z nowymi ludźmi wymaga czasu. Podsumowując moją wypowiedź (bardzo przepraszam za jej rozmiary)- Hamilton dużo zawdzięcza McLarenowi, McLaren Hamiltonowi, ale czas na zmiany, z pewnością nie podyktowane głownie chęcią większego zarobku. Jak będzie dalej, czas pokaże, na podsumowanie pracy Lewisa w Mercedesie mamy jeszcze bardzo dużo czasu.
19.03.2013 21:02
0
@logel999 prawda jest taka i można powiedzieć głośno, że Vettel trafił do ekipy która w całości jest perfekcyjnie zorganizowana. Ci ludzie, którzy tam pracują idealnie się rozumieją z niemieckim kierowcą i to on wyciąga maximum z ich bolidu czego efektem są zdobyte tytuły mistrzowskie. Po prostu facet ma ogromne szczęście że trafił do takiego zespołu. Ich praca i jego talent wystarczają do zdobycia najwyższych laurów w F1. Czego chcieć więcej.
19.03.2013 21:22
0
@ 43. agnesia96 Moja droga, oczywiście że czytałem twój wpis !!! Generalnie to zgoda, bo myśle że mimo różnic, to o dziwo patrzymy na to wszystko dość podobnie. Sport - pieniądze, to duże uproszczenie,ale patrząc na management Lewisa, myślę że wiesz o czym mówie. ''Sama marka Mercedesa jest już mnie kusząca niż McLarena jeśli chodzi o F1''- jeśli chodzi o f1 zgoda, ale globalnie (poza f1) jest chyba odwrotnie, inaczej mówiąc w mercu dużo większa możliwośc współpracy z prywatnymi sponsorami. Jak by tam nie było, bo wiele osób nad tym transferem (Lewisem) pracowało, to podpis na kontrakcie złożył Lewis i to jego decyzja, mam nadzieje... A wracają do sport - pieniądze, może trzeba było zacisnąć zęby i zostać w Mclarenie, mam na myśli walke o tytuł, choć dzisiaj większość powie hahahah.... Mclaren, ale zobaczymy. Presja i obciążenie psychiczne, wiesz kiedyś zapytano któregoś kierowce, czy korzysta z pomocy psychologa??, a on na to że jeśli sam nie radzisz sobie z presją, to nie nadajesz się do f1....
19.03.2013 21:48
0
@7-91: Z marką Mercedesa się zgadzam, dlatego na końcu zdania dopisałam "jeśli chodzi o F1" ;) Ja również nie sugerowałabym się obecną formą McLarena jeśli chodzi o cały sezon, ale powtórzę po raz kolejny, Lewis nie przeszedł do Merca z powodów głownie finansowych. Wątpię, że nawet z pensją od McLarena musiałby zaciskać zęby, błagam, mówimy o milionowych kwotach w obu przypadkach, co jeszcze bardziej pokazuje,że to nie pieniądze grały główną rolę w zmianie teamu. Wspominając o presji chodziło mi o początki Hamiltona w F1 i błędy przez Ciebie wspomniane. Wiadomo,że sportowcy muszą sobie radzić z nagonką mediów i kibiców, ale normalnym jest, że inaczej działa psychika kierowcy z kilkuletnim stażem, jakim obecnie jest Lewis, a inaczej debiutanta, na którego nagle patrzy cały świat.
19.03.2013 22:42
0
@ 46. agnesia96 '' Wątpię, że nawet z pensją od McLarena musiałby zaciskać zęby''- nie zrozumieliśmy się. Pisząc to miąłem na myśli nie kwestie finansowe, ale relacje wewnątrz zespołu, o których Lewis i jego fani mówią. Po porostu możliwość walki o tytuł dla mnie byłaby ważniejsza,nawet niż jakieś niedomówienia, wszystko można jakoś wyprostować, a za 30 lat powiedzić np. jestem 3- krotnym mistrzem świata, no nie. Dla ciebie odwaga i wyzwanie to przejście do mercedesa, ale równie dobrze może to być pozostanie w Mclarenie, wiem dzisiaj wiele osób powie że Lewis dobrze zrobił bo Mclaren jest tu gdzie jest, ale paradoksalnie dzisiejsza sytuacja Mclarena pokazuje jak trudno stwierdzic co jest odwagą, a co nie. Jeszcze inaczej, w f1 nie ma żadnych gwarancji. ''a nie licząc już prawdopodobieństwa odnoszenia słabszych wyników i spadku popularności, wszystko idzie w dół'' - masz racje, ale tylko w idealnym świecie. W świecie Simon'a Fuller'a jest całkiem odwrotnie, tzn. nie ważne, co się dzieje, co mówią,dobrze czy zle, ważne żeby mówili głośno i nie mylili nazwiska...niestety. A swoją drogą, bardzo skuteczny menago.
20.03.2013 07:01
0
@7-91: ok, to przepraszam,rzeczywiście źle Cię zrozumiałam w tej kwestii. Sugerujesz,że Lewis powinien zostać w McLarenie,aby walczyć o tytuł,ale czy McLaren jest gwarancją tych tytułów? Co roku było jakieś ale, czas poszukać tej możliwości gdzie indziej. Przejście do Mercedesa jest odwagą już przez samą zmianę otoczenia, Lewis w McLarenie z pewnością znał się z ludźmi jak z domownikami, tu wchodzi na "obcy teren" i tak jak pisałam wcześniej- McLaren zawsze potrafi się podnieść, nie zawsze ten bolid jest mistrzowski, ale zawsze przynajmniej dobry, w Mercedesie przynajmniej na razie tej pewności nie ma,a już patrząc na starsze konstrukcje nie trzeba nic dodawać. Sztuką jest zbudować wokół siebie nowy zespół i robić wszystko od początku, brak nowych wyzwań również może obijać się na wynikach. Wiadomo,że manager Lewisa zna się bardzo dobrze na robieniu hałasu wokół swoich podopiecznych, ale jeśli przez bolid Mercedesa Hamilton będzie zajmować miejsca ok.10 nie będą mówić ani źle, ani dobrze, po prostu przestaną mówić, a sezonowi kibice, których jest wielu odwrócą się od niego i popularność po prostu zacznie spadać. To, że Lewis podjął ryzyko jest pewne, teraz pozostaje czekać, czy to wszystko się opłaci.
20.03.2013 20:45
0
48. agnesia96 - na tym poziomie jaki reprezentuje obecnie Lewis, nie sądzę by otoczenie miało aż takie znaczenie. Zmiana miejsca może(i przeważnie tak jest) skutkować zwiększeniem mobilizacji i zaangażowania. Nowe wyzwanie-większa adrenalina itd. W McLarenie już nic nikogo, nie mogło niczym zaskoczyć. Zarówno zespół jak i on - wiedzieli czego się mogą po sobie spodziewać. Dlatego ze sportowego punktu widzenia decyzja Hamiltona jest jak najbardziej prawidłowa. Tyko po jaką ch....ę składał tak szumne deklaracje, " że z McLarenem chciałby do zakończenia kariery w F1"?! Twarzy szkoda........o ile ją ma
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się